Znajdź swoje wymarzone studia w Krakowie

Archeologia XXI czyli smartfon zamiast kilofa.

Archeologia XXI czyli smartfon zamiast kilofa.

Doktorant z Instytutu Religioznawstwa UJ zdobył „Diamentowy Grant”, a za projekt dotyczący sztuki naskalnej rejonu Kondoa w Tanzanii w perspektywie archeologiczno-etnologicznej.

Maciej Grzelczyk, to 26-letni doktorant w Instytucie Religioznawstwa na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Naukowo zajmuje się sztuką naskalną regionu Kondoa w Tanznii. Sztuka naskalna to nic innego jak obrazy, które człowiek w przeszłości malował na skałach.Na pierwszą wyprawę do Tanzanii wybrał się w 2014 roku, a na kolejną rok później. Jednak dopiero teraz, po prawie czterech latach poszukiwań, udało się dokonać odkrycia, które jest szeroko komentowane. Miejsce, w którym Maciej Grzelczyk odkrył ponad 50 stanowisk ze sztuką naskalną. Znalezisko położone jest około pięćdziesięciu kilometrów od regionu Kondoa. Wcześniejsze badania skupiały się na innych regionach – tym razem postanowiono na poszukiwania na terenie rezerwatu Swaga Swaga . Jak się okazało był to trafny wybór.Jak przyznaje była to wyprawa jednoosobowa. Nie poruszał się jednak samotnie –– towarzyszyli mu strażnicy rezerwatu. Wbrew powszechnej opinii, nie było żadnego kopania w ziemi, tylko żmudne i czasochłonne przeszukiwanie wzgórza, przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii (m.in. aplikacji w telefonie), bo to właśnie one pomogły w sensacyjnym odkryciu.

Uczelnia UJ malowidła

Zakorzeniony stereotyp archeologa, przedstawia osobę która w pełnym słońcu od bladego światu idzie na wykopaliska i kopie w ziemi. Pomocną rękę, także w tej dziedzinie, wyciągnęła technologia. Okazało się bowiem, że odkrycie niektórych malowideł skalnych było możliwe dzięki specjalnie w tym celu zaprojektowanej aplikacji, która sprawiała, że niewidoczne gołym okiem malowidła, stały się dostrzegalne. Aplikacja zmienia kolory zdjęcia, czemu np. bardzo słabo widoczny barwnik czerwony staje się widoczny. Nie jest to wielka technologia ale niesamowicie przydatna w terenie.Odkryte malowidła przedstawiają co było ważne dla ówczesnych twórców: polowania na zwierzęta, sceny z życia codziennego, rytuały, wierzenia i religię. Na odkrycie składają się dwa rodzaje malowideł: czerwone – te starsze – możemy datować nawet na 27 tys. lat wstecz, z kolei białe – młodsze – mają od 100 do 300 lat (ostatni udokumentowany proces tworzenia malowideł pochodzi z 1964 roku).Każde z nich zostało starannie sfotografowane. Ponadto wykonano panoramy sferyczne (rodzaj widok obejmujący wokół aparatu) dla wszystkich stanowisk, ponieważ krajobraz mógł mieć wpływ na treść, którą tamtejsi umieszczali na malowidłach. Z jakiegoś nieznanego powodu niektóre skały, wydawałyby się idealne na wykonanie malowideł były ich pozbawione. Czynnikiem który się w tych przypadkach powtarzał był brak dobrego widoku z takiego schroniska skalnego. Teraz przyszedł czas na analizę i weryfikację zdjęć. Z racji swojej afiliacji – Instytut Religioznawstwa UJ – Maciej Grzelczyk nie patrzy na swoje odkrycie tylko z perspektywy archeologicznej, ale także z perspektywy etnologicznej i antropologicznej, a wszystkie te aspekty można zaliczyć do antropologii religii. Chodzi o jak najbardziej kompleksowe podejście do tematu.Jak zapowiada naukowiec, do Tanzanii wróci niebawem, bo do odkrycia jest jeszcze dużo.

Data publikacji: 10-08-2018